Objęłam jego szyję swoimi rękami przyciągając go jeszcze
bliżej siebie, odwzajemniłam, a potem pogłębiłam pocałunek, a on stał się
bardziej namiętny i zachłanny. Nasze usta za swoją tęskniły , tęskniły za swoim
smakiem. Nasze języki tańczyły ze sobą jakby najpiękniejszy taniec na świecie.
Tak bardzo tęskniłam za jego ustami za tym smakiem za jego bliskością. Tak
bardzo brakowało mi jego pocałunków na pożegnanie. Tych buziaków gdy coś nam
się udało. Tęsknię po prostu za tym co było kiedyś..
Oderwaliśmy się od siebie, gdy zabrakło nam powietrza chłopak oparł soje czoło o moje nadal mając zamknięte oczy. Nie poluźnił uścisku w którym mnie trzymał a wręcz jeszcze go poprawił bym mu nie uciekła. Spojrzałam na niego z delikatnym uśmiechem i wówczas zobaczyłam najpiękniejszy uśmiech, uśmiech za którym tęskniłam trzy lata. Blondyn otworzył oczy i spojrzał w moje. Patrzył na mnie jakby w uścisku trzymał swój największy skarb. Ręce miał tak ściśnięte jakby nie chciał żebym go odsunęła, odepchnęła. Chciał żebym była blisko niego chciał po prostu tego co ja, ale czy jest nam to dane?..
Już chciałam się odezwać kiedy do domu wszedł Jackob, Niall odsunął się i spojrzał w stronę chłopaka. Ciemno włosy zmarszczył brwi i zacisnął pięści. To nie wróży nic dobrego
Oderwaliśmy się od siebie, gdy zabrakło nam powietrza chłopak oparł soje czoło o moje nadal mając zamknięte oczy. Nie poluźnił uścisku w którym mnie trzymał a wręcz jeszcze go poprawił bym mu nie uciekła. Spojrzałam na niego z delikatnym uśmiechem i wówczas zobaczyłam najpiękniejszy uśmiech, uśmiech za którym tęskniłam trzy lata. Blondyn otworzył oczy i spojrzał w moje. Patrzył na mnie jakby w uścisku trzymał swój największy skarb. Ręce miał tak ściśnięte jakby nie chciał żebym go odsunęła, odepchnęła. Chciał żebym była blisko niego chciał po prostu tego co ja, ale czy jest nam to dane?..
Już chciałam się odezwać kiedy do domu wszedł Jackob, Niall odsunął się i spojrzał w stronę chłopaka. Ciemno włosy zmarszczył brwi i zacisnął pięści. To nie wróży nic dobrego
Jade
- kochanie nie denerwuj się oni cię bardzo polubią zobaczysz
– brunet złapał mnie za rękę kiedy wychodziłam z samochodu, objął mnie jedną
ręką i zamknął samochód. Pchnął mnie delikatnie żebym się ruszyła, weszliśmy do
domu , ściągnęłam buty, a gdy się odwróciłam to przede mną stała trójka
chłopaków o ciemnych włosach. Zagryzłam wargę ze zdenerwowania i spojrzałam na
Harrego
- Cześć jestem Liam ty jesteś pewnie Jade miło mi cię poznać – podał mi dłoń którą uścisnęłam i delikatnie ale bardzo nieśmiało uśmiechnęłam się do niego – To Zayn i Louis – wskazał na dwójkę chłopaków o ciemnych włosach stojących zaraz koło niego oni również podeszli do mnie i podali mi dłoń. Gdy już zapoznaliśmy się usiedliśmy w salonie na kanapie, Harry usiadł obok mnie Liam z drugiej strony a Zayn i Louis na fotelach.
- A tak w ogóle to gdzie Niall ? – głuchą ciszę przerwał cudowny głos mojego chłopaka odwróciłam twarz w jego stronę a on zerknął na mnie i przesłał mi jeden ze swoich uśmiechów
- Nie wiem mówił że jedzie coś załatwić, ale jak pytałem co to mi nic nie powiedział – na jego pytanie odpowiedział Louis jak sie nie mylę.- Może masz ochotę coś zjeść Jade – spojrzałam na bruneta i delikatnie się uśmiechnęłam i kiwnęłam głową na nie.
Po raz kolejny już od godziny wybuchłam śmiechem tym razem z powodu, że Liam szedł do nas z kubkiem lemoniady a Zayn na środku pokoju zostawił papierek od cukierka który zamoczył w wodzie i Liam się przewrócił , ale jakim cudem to nie wiem. No ale oczywiście ja taka miła jak komuś zdarzy się jakiś wypadek, ktoś się wywali , uderzy zawsze ja się z tego śmieje. Nie chcę ale po prostu nie umiem się opanować.
Liam gdy tylko wstał zaczął gonić chłopaka z poduszką i walić go krzycząc że przez niego mógł zginąć.. Dorośli chłopacy a zachowują się jak dzieci nie no jakbym zobaczyła siebie i Megan tak samo nie ogarnięte dzieci.
- Cześć jestem Liam ty jesteś pewnie Jade miło mi cię poznać – podał mi dłoń którą uścisnęłam i delikatnie ale bardzo nieśmiało uśmiechnęłam się do niego – To Zayn i Louis – wskazał na dwójkę chłopaków o ciemnych włosach stojących zaraz koło niego oni również podeszli do mnie i podali mi dłoń. Gdy już zapoznaliśmy się usiedliśmy w salonie na kanapie, Harry usiadł obok mnie Liam z drugiej strony a Zayn i Louis na fotelach.
- A tak w ogóle to gdzie Niall ? – głuchą ciszę przerwał cudowny głos mojego chłopaka odwróciłam twarz w jego stronę a on zerknął na mnie i przesłał mi jeden ze swoich uśmiechów
- Nie wiem mówił że jedzie coś załatwić, ale jak pytałem co to mi nic nie powiedział – na jego pytanie odpowiedział Louis jak sie nie mylę.- Może masz ochotę coś zjeść Jade – spojrzałam na bruneta i delikatnie się uśmiechnęłam i kiwnęłam głową na nie.
Po raz kolejny już od godziny wybuchłam śmiechem tym razem z powodu, że Liam szedł do nas z kubkiem lemoniady a Zayn na środku pokoju zostawił papierek od cukierka który zamoczył w wodzie i Liam się przewrócił , ale jakim cudem to nie wiem. No ale oczywiście ja taka miła jak komuś zdarzy się jakiś wypadek, ktoś się wywali , uderzy zawsze ja się z tego śmieje. Nie chcę ale po prostu nie umiem się opanować.
Liam gdy tylko wstał zaczął gonić chłopaka z poduszką i walić go krzycząc że przez niego mógł zginąć.. Dorośli chłopacy a zachowują się jak dzieci nie no jakbym zobaczyła siebie i Megan tak samo nie ogarnięte dzieci.
- Może pójdziemy na górę – do moich uszu dobiegł głos Harr'ego przy moim ramieniu, zaczął całować mnie po szyi i w tedy po moich plecach i szyi przeszedł dreszcz przez co się wzdrygnęłam , chłopak się zaśmiał powiadomił chłopców że idziemy na górę i złapał mnie za rękę. Weszliśmy do pokoju, rozglądnęłam się. Wielkie łóżko stało na środku , jasne ściany i ciemna podłoga a meble koloru ciemny brąz. Cudowny pokój usiadłam na łóżku i patrzyłam na lokowatego który chodził od ściany do ściany.
Przechyliłam delikatnie głowę w bok gdyż w ogóle nie wiedziałam o co chodzi...
- Kim jest ten Max? – zapytał po kilku minutach chodzenia i spojrzał na mnie. – Nie mów że nikt ważny bo wiem że to twój były chłopak, a może teraźniejszy?! – chłopak skrzyżował ręce na klatce piersiowej a ja od razu wstałam
- Co nie .! Max to owszem mój były chłopak zerwałam z nim kiedy mnie zdradził teraz mnie z nim nic nie łączy rozumiesz tylko ciebie kocham – podeszłam do chłopaka i musnęłam delikatnie jego usta.
- Ja ciebie też i to bardzo mocno i nie chcę cię stracić przez jakiegoś kolesia – objął mnie w talii a ja objęłam jego szyję rękami
- Nie stracisz głuptasie nigdy – znów musnęłam jego usta i uśmiechnęłam się delikatnie co on odwzajemnił
- Ale powiedz jedno dlaczego on odebrał twój telefon i co robił u ciebie w domu ? – zapytał marszcząc brwi a ja westchnęłam
- No Megan mu i Jackob’owi pozwoliła u nas mieszkać przez jakiś czas gdy nie znajdą nic swojego. – spojrzałam w jego oczy
- Ale mam nadzieje że ciebie nic z nim nie łączy
- Co ?! Nie no co ty to mój były chłopak i kolega, a Jackob to mój dobry przyjaciel nie martw się ode mnie się nie uwolnisz za szybko – wystawiłam rząd białych zębów na co on się zaśmiał
- Nie mam takiej ochoty – pocałował mnie namiętnie i bardzo zachłannie. A ja pocałunek po prostu od razu odwzajemniłam . Czułam że chłopak się przez niego uśmiecha.
Przechyliłam delikatnie głowę w bok gdyż w ogóle nie wiedziałam o co chodzi...
- Kim jest ten Max? – zapytał po kilku minutach chodzenia i spojrzał na mnie. – Nie mów że nikt ważny bo wiem że to twój były chłopak, a może teraźniejszy?! – chłopak skrzyżował ręce na klatce piersiowej a ja od razu wstałam
- Co nie .! Max to owszem mój były chłopak zerwałam z nim kiedy mnie zdradził teraz mnie z nim nic nie łączy rozumiesz tylko ciebie kocham – podeszłam do chłopaka i musnęłam delikatnie jego usta.
- Ja ciebie też i to bardzo mocno i nie chcę cię stracić przez jakiegoś kolesia – objął mnie w talii a ja objęłam jego szyję rękami
- Nie stracisz głuptasie nigdy – znów musnęłam jego usta i uśmiechnęłam się delikatnie co on odwzajemnił
- Ale powiedz jedno dlaczego on odebrał twój telefon i co robił u ciebie w domu ? – zapytał marszcząc brwi a ja westchnęłam
- No Megan mu i Jackob’owi pozwoliła u nas mieszkać przez jakiś czas gdy nie znajdą nic swojego. – spojrzałam w jego oczy
- Ale mam nadzieje że ciebie nic z nim nie łączy
- Co ?! Nie no co ty to mój były chłopak i kolega, a Jackob to mój dobry przyjaciel nie martw się ode mnie się nie uwolnisz za szybko – wystawiłam rząd białych zębów na co on się zaśmiał
- Nie mam takiej ochoty – pocałował mnie namiętnie i bardzo zachłannie. A ja pocałunek po prostu od razu odwzajemniłam . Czułam że chłopak się przez niego uśmiecha.
Niall
Gdy już miałem pocałować znów Megan i wrócić to smakowania
jej ust przeszkodził nam ktoś wchodząc do domu. Myślałem że to Jade i Harry bo
ona coś zapomniała to zwariowana i nie ogarnięta dziewczyną często czegoś
zapomina więc bym się nie zdziwił. Ale w drzwiach ujrzałem nie małą słodką i
nie ogarniętą Jade tylko wścibskiego, wrednego Jackob'a który od zawsze chce mi
ukraść Megan. Chłopak zmarszczył brwi i zacisnął pięści, również zrobiłem to co
on ale jedną ręką wciąż obejmując Megan.
- Co ty tu robisz .! – warknął groźnie brunet na co ja się zaśmiałem
- O to samo mogę ciebie zapytać – zagryzłem wnętrze policzka żeby nie wybuchnąć złością, zawsze tak reagowałem gdy tylko go widziałem. Bardzo go nienawidziłem bo od zawsze chciał mi ukraść Megan
- Ja mieszkam, ale ty chyba nie więc wynoś się – chłopak złapał mnie za koszulkę i chciał odciągnąć od dziewczyny, ale ja również złapałem jego dłonie i odsunąłem od siebie. Nie chciałem go bić przy Megan bo nie wybaczyła by mi tego.
- Pójdę jak będę chciał ty się dzieciaku nie odzywaj .! I zejdź mi z oczu bo chcę porozmawiać z Megan – odwróciłem się w stronę dziewczyny i chciałem złapać jej dłonie kiedy umożliwił mi to brunet- O to samo mogę ciebie zapytać – zagryzłem wnętrze policzka żeby nie wybuchnąć złością, zawsze tak reagowałem gdy tylko go widziałem. Bardzo go nienawidziłem bo od zawsze chciał mi ukraść Megan
- Ja mieszkam, ale ty chyba nie więc wynoś się – chłopak złapał mnie za koszulkę i chciał odciągnąć od dziewczyny, ale ja również złapałem jego dłonie i odsunąłem od siebie. Nie chciałem go bić przy Megan bo nie wybaczyła by mi tego.
- Ale ona nie chce cię widzieć – złapał mnie za nadgarstki a ja resztkami sił broniłem się żeby go tylko nie uderzyć - Pozwól żeby ona zadecydowała o tym czy mam stąd wyjść czy mam zostać,a nie ty – spojrzałem na dziewczynę ona zagryzła wargę i spuściła głowę
- Jackob przestań daj Niall’owi dojść do słowa chcę go wysłuchać. Niall chodź do mnie do pokoju tam po rozmawiamy – powiedziała a ja się uśmiechnąłem tak wygrałem ona chce ze mną rozmawiać, ale się cieszę . Wyszliśmy po schodach na górę i weszliśmy do jej pokoju. Podszedłem do niej od tyłu i objąłem mocno,
- Megan kochanie proszę cię wróć do mnie ja za tobą tęsknie nie po trawię bez ciebie żyć , nie umiem się na niczym skupić bo ciągle moje myśli kręcą się wokół ciebie. Jesteś całym moim światem bez ciebie umieram. Przepraszam że się nie odzywałem ale zabronili mi chciałem próbowałem ale gdy pisałem do ciebie listy nie odpisywałaś mi a gdy chciałem do ciebie dzwonić odbierali twoi rodzice i mówili że nie chcesz ze mną gadać przepraszam obiecuję ci że jeśli mi teraz wybaczysz już nigdy cię nie zostawię nigdy prze nigdy już od ciebie nie odejdę. Zrobię co będziesz tylko chciała tylko proszę cię wróć do do mnie. – odwróciłem ją do siebie i wbiłem się bardzo zachłannie w jej usta ona odwzajemniła pocałunek . Czy to ma być dobry znak ?